poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Uczeń przebił mistrza ? - Thierry Mugler vs J Fenzi



Dzisiaj na moim blogu pojedynek. Troszkę kontrowersyjny i być może totalnie nie na miejscu.  A co jeśli w tym przypadku jest zupełnie inaczej ? Można uznać za głupotę, porównanie zapachów z tak różnych półek cenowych. 

Jednak, czy aby na pewno ?


     Historia związana z poznaniem perfum Muglera miała miejsce jakieś dwa lata temu. I nie była to miłość od pierwszego powąchania. Ciężka, słodkawa woń spoczywała na moim swetrze tak długo, że doszła w końcu do nosa mojej mamy robiącej pranie i od razu zapytała się co tak ładnie pachnie. Usłyszawszy moją odpowiedź od razu zapragnęła go mieć, z czasem i ja również.

       Na samym początku mojej przygody z perfumami Thierrego zdecydowałam się sięgnąć po ich odpowiednik. Nie byłam do tego zapachu w tamtym momencie na tyle przekonana, aby zakupić oryginalny flakonik. Wstąpiłam więc do drogerii i zdecydowałam się na zapach polskiej firmy J fenzi. W ich szerokim asortymencie znalazła się Neila – zapach od pierwszego psiknięcia podobny do mocno jaśminowego zapachu Alien. Od momentu zakupu zaczęłam go namiętnie używać. Zapach na tyle mnie oczarował, że z czasem pokusiłam się również na zakup oryginalnego flakonika tych cudownych perfum.


    Flakonik Neila jest według mnie naprawdę uroczy. Prosty, nieprzekombinowany, minimalistyczny ale i elegancki. Jest poręczny, fajnie leży w dłoni, a przede wszystkim ładnie się prezentuje. Jedynie co kuje mnie w oczy to perfidny i źle skomponowany z całą resztą podpis firmy, który psuje bardzo wiele i bez niego, opakowanie prezentowało by się o wiele lepiej.

       Flakon Alien to dzieło sztuki. Forma oszlifowanego ametystu bardzo do mnie przemówiła i niezmiernie cieszy moje oko. Przy okazji buteleczka jest bardzo poręczna. Idealnie oddaje tajemnice tego zapachu. 

      A właśnie.  Jakie nuty zapachowe w sobie kryje ? Skomponowane przez  Dominique Ropion i Laurent Bruyere woń została zamknięta w kategorii orientalno- drzewnych. Nuta głowy to: jaśmin sambac, jasmin, nuta serca: kaszmir, podstawę stanowi natomiast: biała ambra. Według producenta promieniuje on zmysłowością i  tajemniczą uwodzicielską siłą, którą ma w sobie niespotykana kompozycja zapachowa. 

      Neila w przeciwieństwie do Alien ma zapach zupełnie jednowymiarowy. Pomimo tego, że na „pierwszy węch” do złudzenia przypomina oryginał po porównaniu różnią się od siebie. Zapach Muglera jest natomiast przeciwieństwem w tej kwestii. Rozwija się z godziny na godzinę,  zmieniając przy tym swoją zapachową postać. Do tego jest bardzo intensywny  i mega trwały. U mnie na skórze jest wyczuwalny około 12 godzin, na ubraniach o wiele dłużej. To naprawdę niezły wynik.


      Co w takim razie z trwałością  u Neili ? I tutaj was zaskoczę. Na skórze utrzymuję się około 4 godzin. Wynik na kolana nie powala. Jednak, gdy rozpylimy je na swoje ubrania, trwałość jest wręcz szokująca. O jakie było moje zdziwienie, gdy po tygodniowej przerwie założyłam swój płaszcz , na którym nadal czułam zapach Neili. Po za tym nie jest on na tyle mocny, aby na co dzień wśród otoczenia  powodował bóle głowy. W przeciwieństwie do Alien nadaję się  nie tylko na wieczór i porę jesienno-zimową, ale również  według mnie dobrze sprawuję się na letnią porę.

     Alien to naprawdę niepowtarzalny zapach, który mnie totalnie zauroczył i wiem, że nie tylko mnie. Za taką jakość naprawdę nie jest mi żal ani jednej wydanej złotówki. Czy warto zakupić jego odpowiednik ? Według mnie tak. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy popiera kupowanie tanich perfum, które zazwyczaj bardzo mocno są „inspirowane” cudzymi kompozycjami. Ja jednak uważam, że jeśli tańsza wersja nie jest zła jakościowo to czasem warto się o nie pokusić, szczególnie gdy przy kasie nie jesteśmy. Pozory czasem mylą i nie wszystkie tanie perfumy są takie złe jakie je malują. Jednym z przykładów jest właśnie Neila, która naprawdę za taką cenę jest godna uwagi. Myślę, że jeszcze nie raz sięgnę po zapachy J Fenzi.

 A Wy macie jakieś ulubione zapachy z niższych półek ? ;)


 U mnie jak widzicie zmiany, zmiany, zmiany ! Mam nadzieję, że na lepsze ! :) Przy okazji zapraszam Was do mnie na mojego INSTAGRAMA, bo w końcu postanowiłam sobie założyć cokolwiek z poza świata blogosfery ! 
Brawo Ja ! :D 

2 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...