środa, 14 grudnia 2016

Mój koszyczek kosmetyczny - czyli jakie produkty mam zawsze pod ręką ?

       
Od jakiegoś czasu w moim  pokoju znalazłam miejsce na kosmetyki po które sięgam bardzo regularnie. Wcześniej ich miejsce było w łazience, dziś mieszczą się w niewielkim wiklinowym koszyku, który zawsze mam pod ręką. Takie małe ułatwienie życia (a w szczególności dla małego bałaganiarza do którego grona niestety się zaliczam).  

 Po co sięgam najczęściej ?


       Są to kosmetyki przede wszystkim do użytku "nocnego". Po umyciu twarzy, ciała i włosów, przenoszę swoją dalszą część pielęgnacyjną do swojego pokoju. Biorę sobie taki koszyczek na swoje łóżko i po kolei wszystkiego używam - na prawdę mega praktyczne rozwiązanie. 

       Priorytetem w mojej ogólnej pielęgnacji jest nawilżanie dosłownie każdej nawet najmniejszej partii ciała. Przede wszystkim zawsze pod ręką mam balsam do ciała, krem do dłoni oraz stóp. To jest moje must have i bez niego na prawdę ani rusz, szczególnie w takiej aurze jaka w tym momencie panuje (znowu jest zimno i nieprzyjemnie :P)


        Aktualnie używam regenerującego Balsamu do ciała z firmy Venus przeznaczonego do bardzo suchej skóry. Nie jest on może jakimś mega hitem, ale jak to się mówi "ujdzie w tłoku" (natomiast krem do rąk, który był dołączony do tego balsamu jest rewelacyjny, niestety nigdzie nie widziałam go dostępnego stacjonarnie :/ ). Intensywnie pielęgnujący krem do bardzo suchej skóry dłoni Garniera jest już chyba moim małym bestsellerem. Po nocy skóra jest mięciutka, nawilżona na prawdę przez calutki dzień. Identycznie sprawuję się na stopach, dlatego i tam go stosuję. Dodatkowo na bardziej przesuszone miejsca takie jak pięty, kolana czy łokcie używam maści z witaminą A, którą wydaje mi się nikomu nie muszę przedstawiać. Zaczęłam również ostatnimi czasy olejować paznokcie, stąd na zdjęciu dobrze już wam znana buteleczka po serum Babuszki Agafii, która świetnie nadała się do przechowywania mojej oleistej mieszanki. Do tego również używam olejek z drzewa herbacianego przeciw paskudnej onycholizie, ale to historia już na inny wpis.


Przechodząc do pielęgnacji twarzy, pod ręką mam zawsze płyn micelarny przelany do mniejszej buteleczki, aby w każdej chwili, kiedy wrócę do domu mogła szybko zmyć makijaż i udać się na moją niezbędną popołudniową drzemkę <3 W pobliżu znajduję się również Tonik z Ziaji, który jest dla mnie kosmetykiem wielofunkcyjnym. Nie tylko jest on moim "wykończeniem" makijażu, ale również nawilżaczem do włosów. Jeśli już mówimy o nawilżaczach to oczywiście zawsze pod ręką mam kremy nawilżające ! Krem z Ziaji i Nacomi to na prawdę udana para ! Nacomi stał się moim hitem już od pierwszego użycia. Natomiast głęboko regenerujący krem z Ziaji z witaminą C świetnie sprawuje się jako krem dzienny (pomimo, że przeznaczony jest na noc). Kolejnym moim niezbędnym gadżetem jest pomadka nawilżająca. Mam ich na prawdę sporo, a kiedy przyjdzie co do czego to nie mam w pobliżu żadnej. Wy też tak macie ? :D No i na koniec osławiony sposób na pomadkę z alterry jako odżywka do rzęs, która sprawdziła się u mnie świetnie dlatego ostatnio wznowiłam jej nakładanie.


Kolejnymi produktami, które zawsze mam w pobliżu to oczywiście kosmetyki zabezpieczające włosy, szczególnie teraz kiedy czapki i szaliki nie dają im spokoju. Do ich grona należą klasycznie silikonowe sera - w moim przypadku to 7 olejków z Mariona oraz serum z olejkiem arganowym Bioelixire. Używam również silikonowe odżywki w sprayu zamiennie z oleo-kremem z Biovaxu, który po prostu stał się moim ulubieńcem ze względu na długo (a raczej wiecznie :D) utrzymujący się zapach oraz świetne właściwości wygładzające. Mam już ochotę na kolejne wersje tego produktu ;).

Oprócz intensywnego zabezpieczania włosów, również dbam o ich wzrost. Przy pomocy strzykawki aplikuję na skórę głowy wcierkę - w tym przypadku to wzmacniający tonik Babuszki Agafii przelany do buteleczki po Jantarze. Dzięki temu, że zawsze mam ją na widoku, tak szybko o niej nie zapominam i regularnie go stosuję. 


A wy jakie kosmetyki macie zawsze pod ręką ?  :)


niedziela, 4 grudnia 2016

Serum Babuszki Agafii - uzupełnienie pielęgnacji czy coś więcej ?

 
   Osoby posiadające bardzo suchą skórę wiedzą, jak trudno znaleźć odpowiedni krem nawilżający. Pozornie może się wydawać, że jest ich od zawalenia, jednak jak się sama przekonałam nie wszystkie produkty przeznaczone do suchej skóry się do takowej nadają. Kremy posiadające nawet bardzo fajny, naturalny skład nie gwarantują satysfakcjonującego nawilżenia.Co gorsza, gdy z radością kupuję się zachwalany przez wszystkich produkt i okazuję się totalną klapą, potrzebne jest coś co pozwoli nam utrzymać nawilżenie, pomimo nietrafionego zakupu. Może jakieś nawilżające serum ?


wtorek, 1 listopada 2016

Ich troje w akcji - czyli jak wykorzystać nietrafiony zakup w pielęgnacji włosów

 
   Promocje gonią promocje. Nie wiem jak w waszym przypadku, ale ja trzymam już moje nogi "na wodzy", abym tylko nie weszła do kolejnej drogerii w której trwa kolejna z rzędu  promocja -40%. Ilość kosmetyków w moich zbiorach mnie przeraża, a nadal znalazło by się coś co jest mi do życia niezwykle niezbędne. Chyba czas się leczyć. 

piątek, 9 września 2016

Serum C-Force ! Zastrzyk energii od Perfecty


        
 Pomimo tego, że kalendarzowa jesień się jeszcze nie rozpoczęła to jakimś dziwnym trafem słońce już nie takie letnie, włosy  już tak mocno głowy  się nie trzymają i te upały, niby są ale aż tak nie dają o sobie znać. Choć wakacje nadal trwają, to już na karku czuję  zbliżający się rok akademicki. Za szybko ten czas leci. 

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Uczeń przebił mistrza ? - Thierry Mugler vs J Fenzi



Dzisiaj na moim blogu pojedynek. Troszkę kontrowersyjny i być może totalnie nie na miejscu.  A co jeśli w tym przypadku jest zupełnie inaczej ? Można uznać za głupotę, porównanie zapachów z tak różnych półek cenowych. 

Jednak, czy aby na pewno ?

niedziela, 15 maja 2016

Recenzja korektorów Catrice - Co tak naprawdę się w nich kryje ?




Witajcie :). 
Leżę chora, słaba i obolała. Piękna majowa pogoda mnie ominęła i niestety pozostało mi tylko cieszyć się odgłosem deszczu, szeleszczącymi drzewami za oknem oraz szaro burymi chmurami. Jednak korzystam z okazji i przychodzę do was z kolejną recenzją! (Tak, w mojej rekonwalescencji są plusy i minusy!) 

poniedziałek, 2 maja 2016

Czekolada nie tylko dla podniebienia ? Dlaczego nie !?



Ostatnio, zastanawiałam się jak umilić sobie czas podczas majowego weekendu. Rozważałam przeróżne opcje i ostatecznie poszłam na łatwiznę. Postanowiłam zorganizować sobie rozkosz nie tylko dla duszy i podniebienia ale przede wszystkim dla mojego ciała ! Mając na myśli SPA od razu do głowy przyszedł mi masaż czekoladą. Nie wiem sama dlaczego. Pomyślałam sobie, czemu nie ? Ale spokojnie, masażu tutaj prezentować nie będę :).